„Nie ważne ile razy upadniesz, bo upadniesz na pewno, ale ważne, że dalej wstajesz i chcesz walczyć, robisz cokolwiek”
Ile razy w życiu się poddałeś? Jak często słyszałeś od innych, że za łatwo się poddajesz? A może inni sugerują Tobie abyś się poddał bo i tak nic Ci się nie uda?
Pamiętam że w dzieciństwie, jak pewnie wiele małych dziewczynek, chciałam zostać piosenkarką. Brałam dezodorant, udając że jest to mój mikrofon, puszczałam na cały głos magnetofon ze swoimi ulubionymi piosenkami Kasi Kowalskiej lub Edyty Górniak i śpiewałam razem z nimi każdą ich piosenkę Marzyłam wtedy aby mieć własny keyboard i móc na nim grać. Jednak w tamtych czasach, gdy wszystko było tak trudno osiągalne, wiedziałam że było to drogie marzenie!
Jednak jak się bardzo czegoś chce to warto o tym marzyć.
Dlatego nie poddawałam się w swoich marzeniach i cały czas wyobrażałam sobie jak gram na keyboardzie, przed moją publicznością (czyt. rodziną i koleżankami) i mówiłam mamie jak bardzo tego pragnę.
Często wielkie marzenia w dzieciństwie, spełnia nam Mikołaj. I tym razem też tak miało być 
Z wielkim przejęciem, czekałam na pierwszą gwiazdkę, aby można było zobaczyć już prezenty spod choinki. Gdy zaczęłam rozpakowywać mały kartonik, w którym zobaczyłam coś na kształt ciężkiej wtyczki, byłam zdziwiona i rozczarowana, a jednocześnie zaciekawiona co to może być? Zastanawiałam się, do czego może służyć to dziwne „coś” i czy jest to jakiś zamiennik mojego wymarzonego keyboarda, który może jakimś dziwnym trafem do mnie nie dotarł.
Nie musiałam długo myśleć, bo w pewnym momencie, mój starszy brat, wziął mnie za rękę i zaprowadził do drugiego pokoju, w którym stał rozkładany tapczan, a w nim ukryta wielka paczka! Okazało się, że jednak coś jeszcze na mnie czeka. Wielce przejęta, rozpakowałam ogromny karton, i moim oczom ukazał się czarny futerał, a w nim mój wymarzony keyboard!!
Moja radość była ogromna, a determinacja aby nauczyć się na nim grać jeszcze większa. Dostałam dodatkowo kilka śpiewników z nutami i piosenkami do nauki. Zaczęłam chodzić na lekcje gry, które szły mi na tyle dobrze, że wystąpiłam nawet przed całą moją klasą w podstawówce z okazji „Dnia Matki”, co było dla mnie wielkim osiągnięciem. Moim ulubionym kawałkiem, który do znudzenia wykonywałam był „ZNOWU NIEBO DESZCZEM PŁACZE”, który do dzisiaj wywołuje uśmiech w mojej rodzinie jak tylko go sobie przypomnimy.
Kto wie, gdybym teraz nie poddała się i dalej ćwiczyła grę, może byłabym znaną pianistką 
Była też historia z wymarzonym zwierzątkiem, bo które dziecko nie chciało mieć w domu swojego ukochanego pupila, który byłby jego najlepszym przyjacielem?
Moim marzeniem, jak pewnie większości z nas był pies, ale niestety rodzice się na niego nie zgadzali. W pewne wakacje, miałam wtedy może z 9 lat, wybrałam się do mojej ukochanej koleżanki do jej małego miasteczka- Glinojeck. Któregoś dnia, idąc na targ, zauważyłyśmy na sprzedaż, małe kurczaczki w różnych pięknych kolorach.
Kompletnie nie wyobrażałam sobie wtedy i nawet o tym nie myślałam, że przecież wyrosną z nich duże kury a może nawet kogut! Taaaak, bo te śliczne, małe pisklęta, staną się za chwilę tymi samymi pysznymi i dużymi kurczakami, które przecież jemy na obiad! Ale umysł dziecka, a może zwyczajnie, mój umysł w tamtym momencie tego nie ogarniał. Pojawiła się szansa posiadania zwierzątka więc z niej skorzystałam
Czy możecie w to uwierzyć że ja, je przywiozłam ze sobą do mojego miasta do wieżowca w którym wtedy mieszkałam? A zaznaczam, że nasze mieszkanie miało tylko 38 m, dwa pokoje,ciemną kuchnie i znajdowało się na 9 piętrze!
Ba, ja je z wielką ostrożnością, czułością i miłością, całą drogę, gdy wracaliśmy ciasnym „maluchem” z dziadkami mojej koleżanki do Torunia, wiozłam w kartoniku, wierząc, że będę o nie dbała i zajmowała się nimi, w moim mieszkaniu
Wyobraźcie sobie miny moich przerażonych rodziców, gdy stanęłam w drzwiach z dwoma malutkimi kurczakami! Haha omal nie padli na zawał!
Z oficjalnej wersji od nich, wiem że zanieśli je do sąsiada z 2 piętra, który miał je wywieźć na wieś. Tej mniej oficjalnej nigdy nie poznałam i nawet nie mam zamiaru. Pamiętam tylko jak przepłakałam za nimi całą noc!
Potem były jeszcze myszy i w końcu upragniony pies. I wiele jeszcze takich momentów, gdzie wzięłam sprawy w swoje ręce
Bo wyobraźnia i pragnienie dziecka nie zna granic!
Zastanawialiście się nad tym, że wyobraźnia dziecięca i marzenia jakie wtedy mieliśmy nas nie ograniczały? Nie myśleliśmy sobie, że jest to nie do zrealizowania, nie do osiągnięcia lub, że coś jest dla nas za trudne.
Dlaczego teraz tak łatwo wycofujemy się ze swoich planów i rezygnujemy ze swoich marzeń?
Nigdy nie byłam orłem, jeśli chodzi o naukę, ale w szkole podstawowej uwielbiałam język francuski i byłam z niego bardzo dobra. Przychodził mi tak jakoś z łatwością i nie musiałam się za bardzo starać. W liceum za to, miałam angielski, do którego wcale się nie przykładałam i szedł mi bardzo średnio, przez całe cztery lata nauki, co mnie bardzo zniechęcało. Za to na maturze dałam sobie za cel, że się przyłożę i zdam go dobrze. Starałam się bardzo, uczęszczałam na lekcje nauki angielskiego i ku zdziwieniu moich nauczycieli dostałam najlepszą ocenę na którą nie mogłam liczyć przez całą szkołę średnią. A już totalnym potwierdzeniem tego i dumą dla mnie były słowa mojej nauczycielki angielskiego, które pamiętam do dzisiaj, że nigdy by się nie spodziewała że tak dobrze się przygotuję, opanuję materiał i zaprezentuję na maturze.
Wygoniłam z siebie lenia, spięłam swoje 4 litery, postawiłam przed sobą cel i go zrealizowałam.Pokazałam sobie i innym, że umiem, potrafię i stać mnie na to aby to zrobić.
Większość ograniczeń mamy w naszych głowach!
Teraz często jest tak, że jak coś sobie postanowię, to to robię i dążę do tego wszystkimi siłami. Są momenty zwątpienia, są porażki, ale każda z nich jest dla mnie lekcją i każda z nich mnie czegoś uczy.
Poza tym nigdy nie powiem już sobie, że czegoś nie spróbowałam.
Spójrzmy na znane osoby, gwiazdy, które mimo tego że są popularne i znane, też nie miały łatwo w swoim życiu i karierze.
Źródło: YouTube.com, The Graham Norton Show
Ben Affleck, hollywoodzki przystojniak i amant, był niegdyś uznawany za aktorskie drewno. Z czasem, pokazał na co go stać i wraz z Mattem Damonem w 1998 roku za film „Buntownik z wyboru” w kategorii najlepszy scenariusz oryginalny zgarnął Oscara. Został tez reżyserem, mało tego w 2012 roku, zagrał główną rolę w świetnym filmie „Operacja Argo” za który również otrzymał Oscara.
Źródło: Jamel Toppin dla Forbes
Źródło: YouTube.com, ABC News
Jessica Alba, atrakcyjna dziewczyna, wielokrotnie umieszczana w rankingach najpiękniejszych kobiet świata, przez rozmaite lifestyle’owe magazyny. Co do jej zdolności aktorskich można dyskutować. Zakładając swoją firmę internetową The Honest Company wartą obecnie miliard dolarów, udowodniła, że nie jest tylko kolejną pusta, ładną buzią. Magazyn Forbes docenił ją i umieścił na liście najbogatszych self-made women w Stanach Zjednoczonych.
Źródło: The WB
Źródło: today.com
Michelle Wiliams, kto nie pamięta słodkiej nastolatki z popularnego serialu „Jezioro Marzeń” (ang. „Dawson’s Creek”), który uwielbiałam. Ale mało kto wie, że Michelle zanim stała się tak znaną aktorką, wygrała The World Cup Of Futures Trading Award mając zaledwie 16 lat! Powtarzając tym samym sukces swojego ojca sprzed 10 lat, Larry’ego Richarda Williamsa – amerykańskiego pisarza i tradera.
Od takich ludzi chcę czerpać i brać jak najwięcej, bo to oni mnie inspirują i pokazują, że można więcej i lepiej każdego dnia!
I dlatego właśnie, codziennie mówię sobie i będę mówiła swoim dzieciom, żeby nigdy się nie poddawać. Bo zawsze można osiągnąć to czego się chce i pamiętając o tym, że ciężką, ale przede wszystkim mądrą pracą, można zajść na sam szczyt, jakkolwiek on dla każdego z nas miałby wyglądać.
Kiss
